26.11.2011 był dla alfaholików
szczególnym dniem. Wszyscy spotkaliśmy się około godziny 10 na
parkingu przy markecie Carefour w Jeleniej Górze, by później
razem na godzinę 11 wyruszyć na Plac Ratuszowy.
Po wjeździe na Ratusz wszyscy jak jeden mąż ustawiliśmy się w rzędzie by przechodnie mogli podziwiać nasze piękne auta. Następnie bardzo sympatycznie przywitał nas z-ca prezydenta Hubert Papaj. Jak
się okazało
sam kiedyś był posiadaczem Alfy Romeo i bardzo ceni sobie tą markę.
Obecnie jezdzi samochodem marki Fiat, ale my od razu namawialiśmy
go do powrotu do Alfy, tak by w kolejnym zlocie jego auto stało
pośród innych aut.
Na Ratuszu mieliśmy możliwość wypowiedzenia się przed kamerami o naszym spotkaniu, o naszej pasji jaką są Alfy Romeo. Niektórzy garnęli się chętnie do wywiadów, innych trzeba było trochę ponamawiać, ale i tak wyszła z tego mieszanka ciekawych wypowiedzi przeplatanych dobryma czasem i wybuchowym humorem. Uczestnicy wypowiadali się do kamer telewizji DAMI Jelenia Góra i Karkonosze Play. Naszym zlotem zainteresowała się również prasa, czyli Jelonka i Nowiny Jeleniogórskie oraz Muzyczne Radio. Linki do relacji telewizyjnychi prasowych znajdują się na końcu tekstu.
Około poludnia kolumna 26 samochodow opuściła Plac Ratuszowy i udaliśmy się do serwisu Jelcar Sp. z o.o. gdzie na uczestnikow czekaly mile niespodzianki przygotowane specjalnie dla nich. Każdy właściciel Alfy Romeo, który brał udzial w naszym zlocie dostal kartę okolicznościową, która jest jednoczesnie kartą rabatową na zakup oryginalnych częsci w firmie Jelcar sp. z o.o. znajdującej się w Jeleniej Górze, przy ulicy Spółdzielczej 38. Ale to nie był koniec atrakcji. Firma Jelca ufundowala kierowcom okolicznościowe monety z serii Fiata oraz dla sześciu ochotnikow podjęła się przeprowadzenia kompleksowej diagnostyki samochodu. Mile powitanie, fajna atmosfera i podekscytowanie z prezentów powodowaly coraz wiekszy przypływ dobrego humoru. Ale
to wciąż
nie był koniec atrakcji przygotowanych na ten dzien. Z firmy Jelcar
udaliśmy się do Pilchowic na zaporę wodną. Tam dzięki uprzejmości
firmy Turon Ekoenergia Sp. z o.o. mieliśmy niebywałą okazję zwiedzić
elektrownię wodną i dowiedzieć się jak produkowany jest prąd.
Szczególne brawa należą się dyżurnemu elektrowni, który był
naszym przewodnikiem. Opowiadał w tak ciekawy sposób, ze
zainteresował wszystkich czterdziestu pieciu uczestnikow. Każdy
słuchał z najwiekszą uwagą. Była to wyjatkowa okazja, ponieważ
udało nam się zobaczyc stuletnie maszyny, które nieprzerwanie
produkuja prąd. W tym roku te zasłużone urządzenia zostaną zastąpione
nowymi generatorami, więc tym bardziej wizyta była ciekawa i taka
okazja już się nigdy nie powtórzy.
Zobaczyliśmy tez galerie rewizyjne, które idą wzdłuż zapory
wodnej. Warto dodać, ze Zapora Wodna Pilchowice jest drugą co do
wysokości (po Solinie) i drugą co do wieku zaporą w Polsce.
Ponadto jest to najwyższa w naszym kraju zaporą kamienna oraz łukową.
Jeszcze
przez
chwilę pochodziliśmy po zaporze, podziwiając piękne widoki. Około
godziny piętnastej ruszyliśmy w dalszą droge. Kolejnym celem była
Wieża Rycerska w Siedlęcinie. Szczególne brawa należą się pani
przewodnik Agnieszce Okonowskiej, która swoimi opowieściami
przeniosła nas, albo wrecz porwala, w czasy średniowiecza. Warto
dodać, że w Wieży Rycerskiej w Siedlęcinie znajdują się jedne z
najstarszych w Europie średniowieczne malowidła o tematyce świeckiej.
Namalowana, albo raczej opowiedziana jest tu historia Sir
Lancelota. Monumentalna budowla, która kilkaset lat temu była
mieszkaniem rycerzy wywarła na nas ogromne wrażenie. Jak się
dowiedzieliśmy od naszej przewodniczki belki stropowe są oryginalne
a ich wiek oceniany jest na 700 lat. To daje wiele do myślenia. W
Wieży kryje się kilka ciekawostek, które odkrywała przed nami
przewodniczka. Okazuje się, że 700 lat temu znano i doceniano łaźnie
parowe, a rycerze mieli wręcz obowiązek korzystania z łaźni parowej co
najmniej raz w tygodniu. Pani Agnieszka jest zafascynowana historią
Wieśy i średniowieczem i opowiada wszystko z ogromną pasją Warto
popjechac tam i samemu wysłuchać wszystkich ciekawostek.
Na zakończenie zwiedzania wiezy czekał na nas mały poczęstunek. Gorąca zupa trochę nas nakarmiła a ognisko rozgrzało. W koncu od początku naszej samochodowej wędrówki nie zatrzymaliśmy się nigdzie na jedzenie. |
Szczgólne podziękowania należą się
instytucjom, które uświetniły nasz zlot;
|
2011 - Strony klubu Alfa Romeo w Jeleniej Górze.